Jak widzi pies

Wiele osób uważa, że psy widzą świat wyłącznie w szarych barwach. Okazuje się, że nie do końca to prawda. Psy widzą kolory, co prawda tylko dwa, ale jednak.

Dlatego wcale ich świat nie jest nudny, jak dotąd sądzono. Jak zatem pies widzi świat i czy nie widzi nic poza swoim właścicielem?

Zakres widzenia psa

Okazuje się, że psy mają bardzo szerokie pole widzenia. Trochę gorzej wypada u nich ostrość tego widzenia, ale nie o szczegóły tu chodzi. Pies uwielbia śledzić wzrokiem poruszający się obiekt, choć widziana z bliska twarz jego właściciela nie jest już tak dla niego atrakcyjna, jak poruszający się punkt.

Każdy właściciel czworonoga chce, aby jego pupil skupiony był tylko na nim. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Dla psów nasza twarz jest mało interesująca. Bardziej skłonny będzie przyglądać się pyskom innych psów niż ludzkiej twarzy.

Wiele osób może więc być rozczarowanych, że jednak twarz właściciela nie budzi u psa takiego entuzjazmu, jakbyśmy tego oczekiwali. To, że pies przybiega do nas w mroku i doskonale wie, że jesteś jego panem, wcale nie oznacza, że rozpoznaje nas po twarzy, jak robią to ludzie.

Pies poznaje właściciela po indywidualnym zapachu, gestach i ruchach. W pierwszej kolejności widzi poruszający się bądź nieruchomy punkt, później poznaje ruch, następnie zapach. I po tym właśnie wie, że to my jesteśmy jego właścicielem.

Jak widzą psy?

Aby lepiej wyobrazić sobie, co i jak mogą widzieć psy, warto zniżyć się do poziomu czworonoga. Tylko człowiek jest w stanie ogarnąć wzrokiem duże przestrzenie z racji swojego wzrostu. Żaden pies nie dorówna wzrostem człowiekowi, zatem jego perspektywa widzenia zawęża się do kilkunastu centymetrów wzrostu.

Jeśli chcesz dowiedzieć się, ile widzi pies, usiądź obok niego. Na pewno zauważysz wszystkie psie smakołyki i zabawki upchnięte pod fotelem czy kanapą. Nie zwrócisz jednak uwagi na elegancki żyrandol czy panele na suficie. Zatem psy mają raczej niski poziom widzenia tego, co w ich pobliżu.

Sytuacja jednak się zupełnie zmienia, gdy przyjrzymy się polu widzenia z perspektywy psa. Człowiek ma zasięg widzenia 180o, pies 240o, zatem widać różnicę. Dlatego człowiek, który patrzy na świat z poziomu psa, widzi mniej niż jego pupil. Dzięki temu psy, które stróżują, nie muszą rozglądać się dookoła, aby zauważyć ruch. Przez to też nasz pies nie odwraca głowy, gdy do niego mówimy. On i tak ma nas w zasięgu widzenia.

Psy to mistrzowie wyłapywania ruchu. Dlatego psy myśliwskie uważnie śledzą tor ucieczki zwierzyny, którą za chwilę bezbłędnie odnajdują w polu czy lesie. Człowiek tego nie potrafi. Jeśli więc chcesz zwrócić na siebie uwagę psa, zacznij się poruszać. Jeśli z kolei wolisz uniknąć z nim konfrontacji, pozostań w bezruchu.

Jak psy odczytują mimikę twarzy i mowę ciała człowieka?

Ludzie rozpoznają się po twarzy. Dla nas liczą się gesty, mimika, wyraz twarzy i po tym rozpoznajemy nasz stan emocjonalny. Tymczasem dla psów zupełnie co innego jest ważniejsze. Pies nie zwraca uwagi na twarz. Dla niego liczy się mowa ciała, a więc gesty, odpowiednie ułożenie rąk, nastawienie.

Ta cecha pochodzi od wilków, czyli przodków psa. Na pewno wielokrotnie obserwowałeś stado psów, które obwąchują się nawzajem, mierzą wzrokiem i wykonują specyficzny taniec. To nic innego jak psie przywitanie i zapoznawanie się. Od efektów tej wymiany „obwąchań” i ruchów zależy, jak dalej potoczy się psie spotkanie. Jeśli któryś z uczestników okazuje dominację, nie pozwala się poznać, za to natrętnie próbuje „rozpracować” inne psy, może to skończyć się awanturą.

Dla psów każdy ruch ma określone znaczenie. Psy, które się znają i szanują, pozwalają sobie na wiele w swojej obecności. Pozwalają popychać się, trącać bokiem, a nawet złapać za kark. I wcale nie oznacza to, że są negatywnie do siebie nastawione, wręcz przeciwnie. To przejaw zaufania i tolerancji oraz uległości.

Są także i zachowania, które zawsze będą oznaczać problemy. To m.in. obnażone zęby i towarzyszące im głębokie warczenie. Oznacza to agresję i negatywne nastawienie. I każdy pies to zrozumie w sekundę. Gorzej z ludźmi.

Dla nas uśmiech, gdzie odkrywany zęby jest oznaką radości, przyjaznego nastawienia. Dlatego ostrożnie interpretujmy zachowanie psa. Jeśli wystawia zęby i warczy, to nawet gdy merda ogonem, nie należy tego zachowania uznawać za zaproszenie do zabawy.

To raczej sygnał „zostaw mnie w spokoju i odejdź”. Masz na to kilka sekund, aby odpowiednio zareagować.